-Twoja misja polega na zabiciu ninja z wioski deszczu, pośpiesz się potrafi być niebezpieczny.
Podano ci zdjęcie i wspóżędne gdzie go widziano ostatnio.
-Ruszaj

od razu wyruszam i go szukam

Idesz długo i zaczyna padać więc natrafiasz na drodzą jaskinie.

wchodze do
niej.

jestem głodny więc wyciągam chleb i jem

Słyszysz że coś się poruszyło w śród kamieni i nagla widzisz 3 dzieci. Sa wystraszone i głodne, dziewczynak spojrzała i podeszła do ciebie wyciągając ręce do ciebei.

chcesz???proszę *daje dużo chleba*

-Dziękuje
Powiedziała i wróciła do chłopaków dzielac się z nimi i zaczeli jeść.

Chwilkę patrze a potem zakładam plecak i ruszam dalej

Dzieci zaczeły iść za tobą oczywiście się ukrywając, widać że mają potencjał do nauki jak i bycia ninją.

Czuje że ktoś mie obserwuje i aktywuje sharingana dzi~ęki temu lepiej widze i moge ich znaleść.

Dzieciaki nadal są ukryte, myąlą że ich nie widzisz ale cały czas za tobą idą

dałem wam chleb.Co ode
mnie chcecie??

-Czy pan by został naszym sensei?
Zapytała dziewczynka wychodząc, a chłopaki zrobili to samo. Czekają na twoją odpowiedź.

chetnie.Prowadze ich do  pierwszego napotkanego bezpiecznego miejsca.Robie im tam kolacje a później bede ich uczył

Ładnie wszystko zjadły, widać odrazu że kazde z dzieci się różni. Rudy majstruje cos przy llca, drugi coś z szywa a dziewczyna robi z oregami.

widze że każdy z was ma inne hobby :)

-Tak, Sasori jest lalkarzem a Kaukuzu zszywa lub jakby to powiedzieć ciało samo mu się zszywa i ma 5 serc. Ja zajmuje się orygami.
Odpowiedziała ci na pytanie

aha ok.

ja jestem uchihą a moim hobby to zabijanie <lol>

-To od czego zaczniemy trening?
Zapytała wstając jak i chłopaki

najpierw pokażcie mi co umiecie *robi dwa klony*

ale na nich

Sasori za pomocą lalki atakuje klona, a kaukuzu rozpościera nici, Konan za pomocą orygami

Klon unika z łatwością

i robi chidori na lalce sasoriego

drugi klon spala goukakyuu origami konan i aktywuje 2 lvl piecz~ęci i wali skrzydłami nicie kakuzu rozrywając je

Schowały sie i po chwili atakują klona ze wszystkich stron

klon wystawia ręce przed siebie i z otworów na dłoniach zaczyna wylatywać wiatr

klon krzyczy:Zankuuha.

Nicie odbijają się i uderzają same kakuzu

Klon zachodzi Konan od tyłu i przykłada jej kunai do gardła.

ten klon co walczy z kakuzu wyci~ąga metalowe linki i obwiązuje sasoriego do drzewa.

Podchodzę klaskam i mówię:Heh Brawo ale trochę jeszcze brakuje zebyscie zabili mojego klona.

Knan była klonem z orygami, a sasori lalką i oboje zaatakowali twojego klona. Udało się go im zabić.
-Tak udało się
Powiedziała dziewczyna. siadając na ziemi, rudy zabrał lalkę i zaczał ja naprawiać a Kaukuzu czeka aż go rozwiążesz

ale ja przywiązałem sasoriego do drzewa.

-On użył lalki zamiast siebie kruka. Teraz ją naprawia a kaukuzu jest przywiązany

drugi klon przykłada kakuzu do gardła

Kakuzu (przegrał)

Atakuje sasoriego z chidori

Konan odepchenła rudego od ciebie i ona oberwałą.
-Czemu nas atakujesz

miał być trening ech....

Od rąk mi pryska Zieloną chakrą i lecze konan z ran od chidori.

Leczysz ją a reszta jest nie przytomna.
-A cego szykasz sensei?
Zapytała z ciekawości
-Możemy pomuc

szukam ninjy z wioski deszczu.Podobno jest bardzo silny.

Lecze innych i ich budze.

Najpierw konan naucze cię rasengan i kage bunshin no jutsu

Skoncentruj się i przenieś całą swoją chakre fuuton do ręki.

Robi jak mówisz a chłopaki zajmują się sobą.

Zaczyna pojawiać się niebieska chakra w ręce konan ale znika.Próbuje 3 razy i udaje się jej w końcu.

Dobra chłopaki a teraz wy wszyscy róbcie to co konan.

*szepcze konan do ucha żeby ona spróbowała nauczyć ich rasengan*

-Hai
Poqwiedziała niebieskowłosa i uczyła ich rasengana, a ty masz w tym czasie wolne.

Ściągam plecak.Jem kanapke i  wyciągam zdjęcie mnie kirashi i mojej córki.

-To twoja rodzina?
Zapytała dziewczyna zaglądając z góry podczas gdy chłopaki trenują chcą udowodnić który z nich lepszy jest.

tak....Chowam kanapke  zdjęcie.Wstaje zasuwam plecak i odchodze na chwile do jeziora po wode dla nas.

Chłopaki lezą wykończeni nadal się kłucąc a Konan przyszła ci pomuc

dzięki konan.Masz dobre serce.Zanosimy w wiadrze wode do obozowiska.

Podnosze wiadro do góry i używając 1 Housenki uderzam w dół wiadra.

Woda paruje i oczyszcza się z brudu.

Daje im żeby pili i także daje im chleb i takie tam jedzenie.Rozbijam namiot i mówie żebyśmy tam przenocowali.Trening zajmie nam kilka dni

Pogoda:

-Deszcz
-Burza
-Zimno/Mróz

Kaukuzu i Sasori zasneli szybko.
-Sensei a jaka jest twoja rodzina?
Zapytała niebieskowłosa ciekawska.

Heh...Ciekawa jesteś....Moja dziewczyna jest miła i także ma dobre serce jak ty.Moja córka jest gdzieś w twoim wieku i też umie robić origami jak ty.Lepiej się prześpij żebyś miała jutro siłę na trening.Mówiąc to kłade się wtulając się w poduszke i usypiam...

Zasneła szybko, i śpicie. Rano gdy już się obudziliście na was czekało sniadanko w postaci kilku ryb.

czując zapach ryb , Wstaje i patrze na pyszną rybę.Konan no no postarałaś się :)

Czekam gdy chłopaki się obudzą.Kroje im rybę i daje tależyki an których jedzą.Siadam pod drzewem też jedząc rybe.

-Nic wielkiego.
Uśmiechneła sie
-Eh a oni znów się kłucą
Powiedziała widząc że chłopaki ścigają się na jedzenie.

heh :)

Uśmiecham się.Po śniadaniu mówie kakuzu i sasoriemu żeby pokazali swoje rasengan na moich klonach.Kto zrobi największe dziury swoimi rasenganami wygra.

Gdy oni zajmują się wygrywaniem uczę konan kage bunshin no jutsu i chidori nagashi

Konan wszystko ładnie załapała a chłopaki rozwalili klony.
-Ja wygrałem
-Nie bo jak
-Spadaj kukło widac że ja.
Zaczeli się bić

Rozdzielam ich.Przykładam ręce do ziemi a ich nogi obwiązują węże i nie mogą się ruszyć.Stoją w miejscu.

Patrze na klony.Hm....REMIS!

Ucze konan jeszcze Chidori oraz Kusunagi no tsurugi

-Hej puszczaj nas!!!
Krzyczeli oboje a dziewczyna szybko się nauczyła.
-Jak jeszcze raz się pokłucicie to zrobie z was papierowe laleczki.
Zagroziła a oni odrazu cicho są

Konan...Bez przesady

uczę chłopaków kage bunshin no jutsu oraz Chidori eisou

konan zajmuje się Cureous Nanami no jutsu

-Ja oni tak codziennie
Powiedziała i spróbowała na niech technikę a chłopacy na sobie chidori ensou

udało wam się.Burza zaczyna robić się coraz większa , Huki głośniejsze.Nieopodal Piorun uderzył w jezioro.Wszyscy się wystraszyli i schowali się do namiotu.Ja wskoczyłem na drzewo i przyglądałem się burzy

Dzieciaki siedzą w namiocie a wtym samym czasie Kirashi też patrzyła na burze w wiosce z jakiegoś dachu.

myślę o kirashi-Tęsknie za nią.

Piorun walnoł tuż obok drzewa.Spadłem z drzewa i coś sobie złamałem(Przez piorun)

Kira też myslała o tobie-Oby nic mu się nie stało.
Przez to że spadłeś z drzewa złamałeś nogę, a gdy jesteś nie przytomny przypomina ci się dom, Dzieciaki zajely się tobą do puki się nie obudziłeś

gdy się budze widze...

Gdy się budzisz dzieciaków nie ma obozowisko jest zniszczkone a ty jesteś sam.

Shit!

Aktywuje sharingan i szukam jakiś śladów

Noga nie dokońca ci się zagoiła, ale widzisz na drzewie skrawek papieru to Konan w ten sposub daje co droge

Próbuje wytrzymać ból nogi i szukam dzieciaków.

Nigdnie ich nie ma nagle na ciebie leci pełno kunai i shirkenów a ty nadepnołeś na linkę i buuuuuuuum

Fum...Z prędkością światła odbijam nadlatujące kunai.Odskakuje łapiąc się za noge *Cholera...*

Sharinganem szukam tego co zrobił tę pułapke i wysyłam w niego mande oraz 3 Haikedo.

Próbuje iść dalej do tego gościa.

-Heh tylko an tyle cię stać
Pojawia się za tobą i przykłada ci kunai do gardła i drugi trzyma dzieciaki nie przytomne

to było kawarimi.Pojawia się mnie 4.

2 klony zabijają tego gościa co przyłożył mi do gardła kunai kirin.

tego co trzyma dzieciaki przebijam mu serce moim kusunagi

Jednak oba byli klonami, dzieciaki lezą nieprzytomne na ziemi, i nagle pojawia się pełno klonów które idą w twoją strone.

Sharingan.

Wale w prawdziwego i wszystkie klony znikają.Zabieram dzieci i uciekam do obozu.

Dzieci obudziły się pod wieczur, wykonczone i ledwożywe.

Lecze ich rany itp i daje im BIG rybe.Siadam pod drzewem wyjmuje książke i czytam.

Po chwili odkładam książke i próbuje naprawić ognisko namiot itp

Dzieciaki zjadły wszystko łdnie, a chłopaki jak zwykle się kłucą. Zauważasz że twoje rzeczy a raczej plecak jest w strzepach i nie ma kilku rzeczy takich jak broń wszystkie zwoje, i zdjęcie rodzinki jednak nadal coś jest nie tak, po chwili widzisz że jesteś sam niczego wokół nie ma oprócz czyjegoś ciała dzieciaki gdzieś poznikały.

Używam Kai i aktywuje sharingan

to jednak nie było gen jutsu, dzieciaki są na pozycjach czekając na wroga a ciało dalej leży

podchodze do tego ciała i patrze kto to

Słyszysz śmiech i głos
-Na nastepny raz chowaj plecak
Ninja się gdzies schował a dzieciaki ruszyły za nim, i nagle koło ciebie spada zdjątko lecz od krwi

podnosze je.Chowam do plecaka zakładam na plecy i lece za dzieciakami

-Sensei nie!!
Dziewczyna cię odepchneła
-On zasadził bełno pułapek nie da się przejś tym bardziej że on coś mówił o kimś co robimy. chłopaki juz za nim pognali a ja małam zosta i ci pomuc sensei

...

Siadam na ziemi i opuszczam głowę....

Eh...Nie spisałem się jako sensei :(

-Jak to nie, nauczyłeś nas wiele i zajołeś się nami.
Uśmiechneła się
-Inni by tak nie zrobili
Powiedziałą kładąc ci reke na ramieniu
-A co by powiedziałą twoja dziewczyna gdyby to słyszała

Słycha w oddali ogłosy walki
-Napewno by tak nie uwazała że jeteś złym sensei idziemy pomuc chłopakom bo się pozabijają

ale mówiłaś że...Dobra....

Biegne tam.

biegnie za tobą a chłopaki już nie mogą widzisz ninje którego masz zabi się z chłopaka tak to wygląda

Wyciągam kusunagi i próbuje odcinać mu głowe.

Wykonuje na nim katon:Goukakyuu no jutsu.

Chidori nagashi i 2 lvl CS.

Głowy nie odciołeś ale go trafiłeś wstał i próboał cię atakowa ale sasori przytrzymał go lalką
-Teraz sensei

Używam dark chidori.Odpycham lekko sasoriego odskakuje i używam na nim kirin.

Udało ci się zabic ninje, wszyscy się cieszą i możesz wraca do wiochy

Żegnam się z nimi.Mówie do konan Na ucho że będzie świetna Kunoichi i zdradzam sekrety różnych technik żeby się ich nauczyła a także nauczyła sasoriego i kakuzu.

Narazie.Wracam do Kapłana i przynosze ciało zabitego ninjy